Drużyna | Pkt. | Bramki | |
---|---|---|---|
1 | Wis?a Krak?w | 50 | 3-16 |
2 | Lech Pozna? | 46 | 37-18 |
3 | Ruch Chorz?w | 43 | 32-20 |
4 | Legia Warszawa | 42 | 28-14 |
5 | PGE GKS Be?chat?w | 38 | 28-21 |
6 | Lechia Gda?sk | 32 | 25-25 |
7 | Polonia Bytom | 29 | 24-23 |
8 | Zag??bie Lubin | 28 | 23-29 |
9 | ?l?sk Wroc?aw | 27 | 23-23 |
10 | Jagiellonia Bia?ystok | 26 | 25-20 |
11 | Cracovia | 23 | 19-32 |
12 | Korona Kielce | 23 | 25-36 |
13 | Piast Gliwice | 23 | 25-35 |
14 | Arka Gdynia | 22 | 20-27 |
15 | Odra Wodzis?aw | 20 | 17-32 |
16 | Polonia Warszawa | 20 | 17-34 |
KORONA Kielce | PGE GKS Be?chat?w |
24. kolejka Ekstraklasy
Wtorek, 20.04., g. 20.45 ![]() |
Drużyna | Pkt. | Bramki | |
---|---|---|---|
1 | Zag??bie Lubin | 41 | 32-20 |
2 | Ruch Chorz?w | 35 | 24-13 |
3 | Legia Warszawa | 34 | 29-21 |
4 | Lech Pozna? | 33 | 32-18 |
5 | Cracovia | 29 | 36-33 |
6 | PGE GKS Be?chat?w | 28 | 32-27 |
7 | Odra Wodzis?aw ?l?ski | 27 | 26-23 |
8 | ?l?sk Wroc?aw | 25 | 30-35 |
Z Tomaszem Wróblem, piłkarzem PGE GKS Bełchatów, rozmawia Paweł Hochstim.
.......
Czy chciałbyś złożyć klubowi i jego kibicom jakieś specjalne życzenia na nadc .......
Zapraszamy wszystkich kibiców, sympatyków i kolekcjonerów do e-sklepu GKS B .......
Z Tomaszem Wróblem, piłkarzem PGE GKS Bełchatów, rozmawia Paweł Hochstim.
- Jutro o północy wygaśnie Pana kontrakt z GKS i wciąż nie podpisał Pan nowej umowy. Za chwilę będzie Pan bezrobotny...
- Aż tak źle nie będzie, nie muszę obawiać się o pracę. Ale rzeczywiście podpisu wciąż nie ma. Prowadzę rozmowy i jeszcze ostatecznej decyzji nie ma. Choć muszę przyznać, że moja sprawa już niedługo będzie zakończona. Od kilku tygodni mówi się, że kontrakt zostanie zawarty lada moment. Dlaczego wciąż nie ma końca? Bo jeszcze mamy czas, przecież pierwszy trening jest dopiero11 stycznia i wtedy muszę mieć podpisaną umowę, żeby móc ze spokojną głową wyjść na zajęcia. Jest szansa, że jeszcze przed nocą sylwestrową usiądziemy do ostatnich rozmów i wszystko będzie już jasne. Właściwie to wszystko jest już ustalone, a z prezesami GKS rozmawia się już lepiej niż na początku. Czuję, że chcą, żebym dalej grał w GKS i jest to dla mnie bardzo ważne.
- Ale pozostanie w Bełchatowie wcale nie jest przecież pewne, bo ma Pan też inne propozycje.
- Cały czas się zastanawiam, rozmawiam w wieloma osobami, bo chcę podjąć najlepszą decyzję. Ale chciałbym też, żeby GKS na mnie nie stracił, bo przecież tutaj dostałem szansę, by wypłynąć na szersze wody i chciałbym się za to odwdzięczyć. Tak samo było w Górniku Polkowice, gdy odchodziłem do Bełchatowa.
- Skąd ma Pan oferty?
- Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że są i z Polski, i z zagranicy. Kusi mnie wyjazd zagraniczny i nie ukrywam tego, tym bardziej że dwie oferty są bardzo konkretne, a teraz pojawiła się jeszcze trzecia. Nie mogę niestety zdradzić nazwy klubów ani lig, w których grają, ale mogę powiedzieć, że są to rozgrywki mocniejsze od polskich. Dla mnie to nazwy, które robią wrażenie. Ale dziś jestem najbliższy tego, by jeszcze zostać przynajmniej pół roku w Bełchatowie.
- Myśląc o wyjeździe zagranicznym, w przyszłości pewnie wpiszecie do umowy klauzulę odejścia, która sprawi, że nie będzie Pan później blokowany?
- Taki wpis będzie na pewno. Umowa prawdopodobnie będzie zawarta na dwa lata, bo tak chce klub. Nie mam nie przeciwko temu, bo, jak już powiedziałem, chciałbym, żeby GKS miał coś z tego, gdy będę odchodził.
- Można zatem powiedzieć, że jeśli tej zimy jednak zostanie Pan w Polsce, to w Bełchatowie?
- Dziś mogę tak powiedzieć, a jutro może okazać się, że jest nowa, lepsza oferta. Ale pamiętam o tym, że GKS Bełchatów to stabilny klub, który gwarantuje odpowiedni poziom sportowy. A proszę mi wierzyć, że zastanawiając się nad ofertami, myślę nie tylko o pieniądzach, ale i o poziomie sportowym. Chcę się dalej rozwijać. Ostatnie lata w Bełchatowie były dla mnie pod tym względem bardzo udane i chciałbym, by nadal tak było.
Hochstim, Paweł
Polska Dziennik Łódzki
Czy chciałbyś złożyć klubowi i jego kibicom jakieś specjalne życzenia na nadchodzący 2010 rok? Jeśli tak, to podziel się nimi i prześlij je na maila: marketing@gksbelchatow.com a my je umieścimy na naszej oficjalnej stronie 31 grudnia 2009roku. Wśród przesłanych życzeń rozlosujemy 3 kalendarze planszowe na 2010 rok. Pod życzeniami umieścimy tylko Twoje imię, lub wskazany przez Ciebie pseudonim.
Zapraszamy do zabawy.
Zapraszamy wszystkich kibiców, sympatyków i kolekcjonerów do e-sklepu GKS Bełchatów, w którym można zakupić oryginalne pamiątki klubowe. Czeka na Was wielka promocja. 30% rabatu i możliwość osobistego odbioru w klubie. Tkane szaliki można zakupić za 8,40zł a oryginalną koszulkę z krótkim rękawem już od 69,30zł.
Promocja będzie trwała do 15 stycznia 2010r.
Zapraszamy do SKLEPU
Piękna bramka Mate Lacicia z 90. minuty meczu przeciwko Polonii Bytom kandyduje do miana "Bramki Jesieni". Obecnie trwa drugi etap eliminacji, w którym znalazły się kolejne najlepsze trafienia pierwszej rundy.
Świetny strzał Mate, który zapewnił drużynie ważny punkt, dzięki Waszym głosom ma szansę trafić do wielkiego finału i rywalizować o prestiżowe zwycięstwo.
GŁOSUJ
Dwóch zawodników PGE GKS zostało zgłoszonych przez kibiców do corocznego plebiscytu na "Sportowca Roku w regionie łódzkim" organizowanego przez Dziennik Łódzki. Łukasz Sapela i Dariusz Pietrasiak, bo to o nich mowa, figurują pośród 41 sportowców, przedstawicieli takich dyscyplin jak baseball, siatkówka, koszykówka, boks, rugby czy choćby kolarstwo.
Zgodnie z informacją podana w Dzienniku Łódzkim: " Dziesięciokrotnie futboliści zajmowali pierwsze miejsca: (Jan Tomaszewski (1973,1974,1977), Włodzimierz Smolarek (1981,1982, 1984), Zbigniew Boniek (1979), Józef Młynarczyk (1983), Roman Wójcicki (1985) oraz Jacek Ziober (1990). Jednocześnie redakcja Dziennika zwraca uwagę na fakt, że: "od 19 lat piłkarz nie wygrywał naszego plebiscytu:". Pojawia się szansa aby przerwać ta passę. Jak to zrobić? Każdy może głosować na ulubionego sportowca: wystarczy wpisać imię i nazwisko wybranej postaci ze świata sportu oraz swoje dane na kupon zamieszczony w Dzienniku Łódzkim i jak informuje redakcja: "Kupony należy przysyłać pod adresem: Polska Dziennik Łódzki", 90-532 Łódź, ul. Skorupki 17/19. Każdy uczestnik naszej zabawy może przysłać dowolną liczbę kuponów, każdy jednak musi być oryginalny, wycięty. Można dostarczyć kupony osobiście do naszej redakcji lub wysłać pocztą. Wyrażamy zgodę na umieszczenie w jednej kopercie dowolnej liczby kuponów. Prosimy o dopisek na kopercie: Sportowiec Roku".
Życzymy przyjemnej zabawy i trzymamy kciuki za naszych zawodników.
Więcej informacji w dodatku "Sport" dzisiejszego Dziennika Łódzkiego.
Jeszcze do 11 stycznia potrwają urlopy kadry PGE GKS Bełchatów. Tego dnia o godz. 11 rozpoczną się zimowe przygotowania do rundy wiosennej sezonu 2009/10.
Zgodnie z planem, w dniach 12 - 14 stycznia podzieleni na grupy bełchatowianie przebywać będą w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale, gdzie odbywać się będą badania wydolnościowe. Jednocześnie, w zależności od warunków pogodowych, odbywać się będą treningi w Bełchatowie lub Kleszczowie.
Pierwszy tydzień pracy "Brunatni" zakończą 16 stycznia, kiedy rozegrają pierwsze sparingi - oba w Kleszczowie: o godz. 11 z miejscową Omegą oraz o 13 ze Startem Otwock.
Sportową 3 odwiedził dziś Łukasz Sapela z żoną Anią i córeczką Oliwią, która zawiesiła bombkę na klubowej choince. Wychowanek GKS Bełchatów spędza Święta w rodzinnym mieście a myślami jest już przy rundzie rewanżowej.
- Życzę wszystkim ludziom związanym emocjonalnie z klubem, czyli kibicom, zawodnikom, trenerom, pracownikom i naszym rodzinom, byśmy w najbliższym roku mieli jak najwięcej okazji do radowania się ze zwycięskich meczów a nasz stadion był wypełniony kompletem publiczności!
Po niemal dziesięciu latach spędzonych w GKS Bełchatów stał się symbolem klubu, ulubieńcem kibiców. Przez cały ten czas należy do najlepszych lewych obrońców ekstraklasy. W rej rundzie dopadł go pech: 24 października strzelił karnego Polonii Warszawa i doznał kontuzji więzadeł. Końcówkę rundy oglądał z trybun i dlatego powinien mieć ciekawsze spojrzenie na grę zespołu.
Z Jackiem Popkiem rozmawiał Leszek Orłowski („Piłka Nożna").
- Rundę trzeba ocenić bardzo pozytywnie. Mieliśmy problem na początku, ale na szczęście potrafiliśmy go przezwyciężyć, jeśli chodzi o końcówkę, to tu już bardziej mówiłbym o pechu. Legia nie zasłużyła na zwycięstwo z nami, przegraliśmy, bo byliśmy nieskuteczni. Z Polonią Bytom też powinniśmy zdobyć komplet punktów. Natomiast mecz w Białymstoku po prostu nam nie wyszedł - podsumowuje Jacek Popek.
- Nie pierwszy raz pod wodzą trenera Rafała Ulatowskiego zaczynacie rundę bardzo kiepsko. Proszę zdefiniować zatem ten problem, o którym pan wspomniał.
- Nie mam do końca jasności, o co chodzi. W grę wchodzą dwie kwestie: nietrafienie z formą fizyczną na początek rozgrywek albo złe podejście psychiczne do pierwszych meczów. Przyrzekliśmy sobie, że zimą zrobimy wszystko, by tym razem wiosną ostro ruszyć z kopyta; na początku czekają nas trudne mecze z Wisłą i Lechem. One zadecydują, czy powalczymy o puchary czy nie.
- Zatem stawiacie sobie wyższe cele niż obrona piątej lokaty?
- Nie jest ona zła, jak na klub z tak małego miasta jak Bełchatów. Proszę zwrócić uwagę, że od kilku lat nie schodzimy poniżej przyzwoitego poziomu, nie wypadamy poza szeroką czołówkę. Ale chcemy więcej. W obecnym składzie personalnym stać nas na ligowe podium. Nie mamy zbyt dużej straty do czołówki. A mam nadzieję, że będą też transfery. Potrzeba trochę więcej rywalizacji o miejsce w składzie
- Którego z kolegów warto wyróżnić za grę w rundzie jesiennej?
- Przede wszystkim Kubę Tosika. Obserwuję go od kilku lat, zawsze miał talent, to oczywiste, ale teraz zrozumiał kilka rzeczy i grał na naprawdę wysokim poziomie. Janusz Gol to z kolei przykład zawodnika, który bezboleśnie przeszedł z niższej ligi do ekstraklasy. Jeśli dostałby szansę gry w reprezentacji, toby jej nie zmarnował. No i jeszcze Dawidek Nowak. Eh, gdyby w końcu przestały prześladować go kontuzje, mielibyśmy gwiazdę.
- Jak przebiega pańska rehabilitacja?
- Znakomicie. Lekarze zadecydowali o zastosowaniu w moim przypadku zabiegu metodą LARS - wcześniej powiodła się ona między innymi u Marcina Baszczyńskiego i Michała Chałbińskiego. Polega na tym, że wstawia się sztuczne więzadło, zamiast naturalnego, pobranego z innego miejsca organizmu. Szybciej dochodzi się do zdrowia. Ja mam zamiar wrócić na boisko na początku rundy wiosennej. Po sześciu tygodniach od zabiegu już truchtam, rehabilitant mówi, że wszystko przebiega idealnie. Szybko zatem ożywam sportowo.
- Czemu przez tak długi czas nie zmienił pan klubu?
- Z prostego powodu: nie było lepszych propozycji. Jeśli oferowano mi dobre zarobki, to
projekt sportowy był wątpliwej jakości. Pół roku temu przedłużyłem kontrakt z Bełchatowem na kolejne dwa lata. Znów było mnóstwo ofert, a w końcu zdecydowałem się zostać. Nie bez znaczenia jest też, że w tym mieście świetnie czuje się moja rodzina.
W drugi dzień Świąt zapraszamy kibiców PGE GKS Bełchatów, by zasiedli w wygodnych fotelach i obejrzeli przygotowany dla stacji TVN Turbo materiał o naszym klubie. Realizacja cyklicznego programu „Między meczami - kluby Ekstraklasy” miała miejsce w tygodniu przed meczem z Polonią Bytom. Reporterzy przedstawiają życie, infrastrukturę i historię GKS Bełchatów, sylwetki piłkarzy, trenerów oraz kibiców.
Emisja odcinka o GKS Bełchatów w TVN Turbo rozpocznie się 26 grudnia o godz. 11:30. W kolejnych dniach zaplanowane są także powtórki.
Marcin Drzymont, który z powodu złamania kości śródstopia i dwóch zabiegów stracił rundę jesienną, wielkimi krokami wraca pełnej dyspozycji. Środkowy obrońca PGE GKS Bełchatów przebywa obecnie w Sosnowcu, gdzie spędza z rodziną Święta.
- Rehabilitacja przebiegła na tyle dobrze, że w ostatnim tygodniu rundy trenowałem z kolegami już z pełnym obciążeniem. Niestety przed meczem z Jagiellonią mogłem tylko asystować w zajęciach, bo o występie po tak długiej przerwie nie mogło być mowy - mówi Drzymont.
- Podczas świątecznego pobytu w Sosnowcu wciąż biegam i trenuję w siłowni, by nadrabiać te spore zaległości. 11 stycznia wracam do normalnych zajęć z zespołem i rozpoczynam starania o wejście do meczowej osiemnastki a następnie do wyjściowego składu.
- Korzystając z okazji pragnę życzyć sympatykom górniczej jedenastki oraz kolegom z drużyny i pracownikom klubu, by przyszły rok przyniósł jak najwięcej sukcesów na arenie krajowej i międzynarodowej!
Z Marcinem Drzymontem rozmawiał Michał Antczak