Biuro Prasowe GKS "Bełchatów" SSA zaprasza do składania wniosków na jednorazowe akredytacje na mecz 16. kolejki Piłkarskiej Ekstraklasy pomiędzy PGE GKS Bełchatów a Polonią Warszawa (sobota, godz. 16:15). Maile z podaniem danych osobowych, redakcji oraz rodzajem akredytacji prosimy przesyłać na adres rzecznik@gksbelchatow.com do do piątku do godz. 14. Wnioski przesłane po tym terminie nie będą rozpatrywane.

WIĘCEJ INFORMACJI

Międzynarodowy Turniej Zapaśniczy zorganizowany w Gdańsku przyniósł kolejne medale do bogatej kolekcji zawodników sekcji zapaśniczej GKS "Bełchatów" SSA. Poza miejscami na podium, nasi reprezentanci punktowali też na niższych i pozycjach, by ostatecznie zająć drużynowo 4. miejsce za ekipą Rosji.

Medaliści:

ZŁOTO - Stanisław Szajbler (kat. do 100 kg) BRĄZ: Bartłomiej Stępiński (85 kg), Krzysztof Freus (73 kg), Łukasz Pietrzak (66 kg) oraz Jakub Kurzydlak (42 kg)

Gratulujemy!

Nie milkną echa meczu PGE GKS z Legią Warszawa i błędów sędziego. - Żądamy przeprosin od pana Roberta Małka. Skompromituje się, jeśli tego nie zrobi - mówi "Gazecie Wyborczej" - wiceprezes klubu. Henryk Tomaszewski zapewnia, że klub nie zostawi tej sprawy. - Zarząd zastanowi się, co z tym zrobić. Obawiam się jednak, że jesteśmy na straconej pozycji, bo protestami i odwołaniami nic nie wskóramy - martwi się. - Oczekujemy jednak jak najszybszych przeprosin od pana Małka. Za co? Za skandaliczne prowadzenie sobotniego meczu. Zepsuł sportowe widowisko. Przez jego decyzje czujemy się oszukani.

38-letni arbiter z Zabrza rzeczywiście był najsłabszym uczestnikiem sobotniego pojedynku. On i jego asystenci popełnili mnóstwo błędów. W pierwszej połowie Małek aż trzy razy pomylił się na niekorzyść bełchatowian, uznając, że dwukrotnie Carlo Costly, a później Grzegorz Fonfara byli na pozycji spalonej. - Liczba popełnionych błędów przez tego pana jest przerażająca - denerwuje się Tomaszewski. - Przede wszystkim żądamy od niego przeprosin, a także liczymy na zdecydowaną reakcję komisji sędziowskiej PZPN-u. Jeśli zostaniemy zlekceważeni, to będziemy myśleć, co robić dalej. Tak dłużej być nie może, że mecze w naszej ekstraklasie sędziują ludzie o tak niskich umiejętnościach. Pan Małek i jego asystenci zasłużyli na dwóje z wielkim minusem. I mam dla nich propozycję - niech udadzą się na dłuższy odpoczynek albo wezmą korepetycje w niższych ligach, aby już więcej bezkarnie nie krzywdzili innych klubów.

W sobotę Małek nie chciał komentować swojej pracy. Stwierdził tylko, że podjął słuszne decyzje, a wszystkich, którzy mieli do niego pretensje, odsyłał do psychologa. Skrytykował także piłkarzy, którzy według niego mają skandalicznie niską wiedzę o przepisach gry w piłkę. W poniedziałek arbiter nie odbierał telefonów, ale zdania zapewne nie zmienił.

Co ciekawe, po meczu Krzysztof Myrmus, jeden z asystentów Małka, twierdził, że do sędziów nie można mieć większych pretensji, bo ich decyzje nie wpłynęły na wynik meczu. - Jak to nie? - denerwuje się Tomaszewski. - Przecież gdyby Costly nie usłyszał gwizdka sędziego, to po przelobowaniu Muchy skierowałby piłkę do pustej bramki. To już są kpiny! - mówi i dodaje: - Proszę nie mieć pretensji do klubu, kiedy ta trójka sędziowska znowu przyjedzie do Bełchatowa i będą przez kibiców obrażani lub wygwizdywani.

Na arbitrach meczu PGE GKS z Legią suchej nitki nie zostawił Jarosław Szostek, były sędzia piłkarski, w niedzielnym programie w TVP 2 "Szybka piłka". - Popełniali katastrofalne błędy - narzekał. - Nie dziwię się bełchatowianom, którzy czują się skrzywdzeni.

Sobotni mecz z Legią był świetnym widowiskiem, które na długo zapadnie w naszej pamięci. Do wysokiego poziomu meczu dopasowali się także kibice, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę.

Zarząd GKS "Bełchatów" SSA oraz zawodnicy pragną podziękować wszystkim sympatykom klubu, którzy w sobotę tak licznie stawili się na trybunach i pomagali drużynie w trudnym pojedynku przeciwko wicemistrzom Polski.

- Oprawa spotkania była kapitalna - relacjonuje Łukasz Sapela. Czuliśmy mocne wsparcie trybun - przy takiej atmosferze gra się o wiele łatwiej. Mamy nadzieję, że w ostatnim meczu tego roku przeciwko Polonii będzie podobnie - kończy bramkarz PGE GKS, który doskonale wie, o czym mówi, bo sam w przeszłości współtworzył doping przy Sportowej 3.

Sobotni mecz z Polonią Bytom będzie świetną okazją do odzyskania bezpośredniego kontaktu z czołową trójką i szansą na poprawienie sobie humorów po niezasłużonej porażce z legionistami.

Podobnie jak przed ostatnim meczem bilety na spotkanie z bytomianami sprzedawane będą w kasie stadionowej "A". Początek przedsprzedaży zaplanowano na środę, 2 grudnia. Wejściówki w atrakcyjnych cenach, 20, 12 i 5 zł będą do nabycia w godzinach 15 - 18, natomiast w dniu meczu we wszystkich kasach od godziny 12.

To będzie ostatni mecz 2009 roku w Bełchatowie - nie można tego przegapić! Podziękujmy wspólnie za cały rok emocji!

Pięc jednostek treningowych zaplanował sztab szkoleniowy PGE GKS Bełchatów przed sobotnim meczem z Polonią Bytom. Giekaesiacy przygotowania rozpoczną poniedziałkowym treningiem o godz. 16.

Po meczu z Legią żaden z zawodników nie narzeka na urazy, nie ma także absencji kartkowych, zatem na ostatni mecz w Bełchatowie w 2009 roku trener będzie miał do dyspozycji silną ekipę.

Plan zajęć:

- poniedziałek - godz. 16
- wtorek - 16
- środa - 10:30
- czwartek - 16
- piątek - 16 (+ wyjazd na zgrupowanie)

Emocjonującym pojedynkiem z Legią Warszawa zakończyła się udana dla PGE GKS Bełchatów runda jesienna sezonu 2009/10. Podopieczni Rafał Ulatowskiego z 27 punktami zajmują obecnie 5. miejsce w ligowej tabeli z małą stratą do medalowych miejsc. Szansą na wdarcie się na szczyt przed zimową przerwą będą dwie kolejki, które zostaną rozegrane awansem z wiosennego kalendarza. Giekaesiacy zmierzą się w nich w grudniu z Polonią Bytom i Jagiellonia Białystok. Rywalizacja z polonistami będzie ostatnim oficjalnym meczem PGE GKS Bełchatów na stadionie przy Sportowej w 2009 roku.

Do starcia z Polonia Bytom dojdzie w najbliższą sobotę 5 grudnia o godz. 16:15. Będzie to jeden z najciekawiej zapowiadających się meczów 16. kolejki Ekstraklasy, z którego bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Canal+ Sport.

Po niezasłużonej porażce z Legią zawodnicy są pełni sportowej złości, którą będą chcieli rozładować w najbliższym spotkaniu. Drużyna ma wsparcie w kibicach, którzy powinni ponownie zapełnić stadion przy Sportowej i wspierać zespół w walce o podium.

Do środy do godz. 10 trwać będzie nasz konkurs na najlepszego zawodnika PGE GKS Bełchatów z meczu przeciwko Legii Warszawa. Głosuj na giekaesiaka, którego gra zrobiła na Tobie największe wrażenie i wygraj szalik z jesiennej kolekcji "TORFIORZE"!

Wyślij SMS o treści GKS77.# (gdzie # oznacza numer zawodnika lub jego nazwisko/ pseudonim) na numer: 7101 (1 zł + VAT). Wysłanie większej ilości zgłoszeń zwiększa Twoje szanse na wygraną

Wyjazdową porażką z Legią zakończył rundę jesienną Młodej Ekstraklasy zespół PGE GKS U-21. Nasi reprezentanci przegrali w Warszawie 1:2 (0:1) z legionistami a jedyną bramkę dla gości zdobył Krystian Pieczara.






Legia Warszawa - PGE GKS Bełchatów 2:1 (1:1)
9. Adam Banasiak, 50. Żyro - 43. Krystian Pieczara

Legia Warszawa: 12. Cezary Osuch (46' Jakub Szumski), 3. Mateusz Lisiecki, 4. Wojciech Lisowski (46' Ryszard Breś), 5. Piotr Augustyniak, 6. Adam Banasiak (kpt.), 8. Jakub Kosecki, 9. Maciej Górski (78' Wojciech Trochim), 11. Piotr Wasikowski, 14. Michał Żyro (72' Bartosz Widejko), 19. Rafał Wolski (59' Daniel Łukasik), 20. Patryk Koziara

PGE GKS Bełchatów: 40. Dominik Kisiel, 16. Artur Marciniak, 43. Dariusz Słomian, 44. Damian Lipiński, 46. Mateusz Jacak - 59. Mateusz Stąporski, 49. Marcin Kalkowski, 51. Łukasz Bocian, 55. Kamil Kassian (61' Bartek Bartosiak), 26. Paweł Adamiec (78' Grzelak) - 61. Krystian Pieczara

To był mecz! To były emocje! Zapraszamy do obejrzenia skrótu meczu z Legią.

SKRÓT

Legia Warszawa pokonała PGE GKS Bełchatów 1:0 po fantastycznej bramce Macieja Iwańskiego z rzutu wolnego w 84 min. Zawodnik gości zakończył tym golem niesamowitą passę Łukasz Sapeli - 754 min. bez straty bramki, co daje mu czwarte miejsce w historii polskiej ligi.

Wcześniej bramkarz GKS skapitulował w siódmej kolejce, 18 września, w 51 minucie wyjazdowego meczu z Zagłębiem Lubin. Sapela nie dał się pokonać piłkarzom Odry Wodzisław, Korony Kielce, Śląska Wrocław, Zagłębia Lubin, Cracovii Kraków, Arki Gdynia i Lechii Gdańsk. Drużyna z Bełchatowa wygrała wszystkie te mecze. Połowę z nich tylko jedną bramką.

Golkiperowi z Bełchatowa zabrakło jedynie ośmiu minut do podium, na którego ostatnim stopniu znajduje się Władysław Grotyński, bramkarz Legii sprzed 40 lat.

Do dwójki prowadzących w klasyfikacji bramkarzy trochę pozostałym brakuje.

Dwa lata temu trochę gorszy wynik uzyskał Jan Mucha (634 min.), którego nieprawdopodobnej postawie Legia może zawdzięczać to, że w sobotę w ogóle zdobyła jakieś punkty.

W następnej kolejce Sapela i spółka podejmować będą u siebie Polonię Bytom.

1. Piotr Czaja (GKS Katowice/Ruch Chorzów) - 1005 minut (sezon 1969/70)
2. Kazimierz Sidorczuk (Lech Poznań) - 834 (1992/93)
3. Władysław Grotyński (Legia Warszawa) - 762 (1969/70)
4. Łukasz Sapela (PGE GKS Bełchatów) - 754 (2009/10)
5. Eugeniusz Cebrat (Górnik Zabrze) - 703 (1983/84)
6. Mirosław Dreszer (GKS Katowice) - 662 (1990/91)
7. Andrzej Krupa (Odra Opole) - 655 (1971/72)
8. Grzegorz Szamotulski (Legia) - 638 (1998/99)
9. Jan Mucha (Legia) - 634 (koniec 2006/07 i od początku 2007/08)
10. Aleksander Dziurowicz (Zagłębie Sosnowiec) - 627 (1955)

gazeta.pl