Zapraszamy do lektury wtorkowego wywiadu z trenerm PGE GKS Bełchatów Rafałem Ulatowskim.

Michał Antczak: Zwycięzców się nie sądzi, ale mecz w Sosnowcu był ciężki do strawienia dla koneserów piłki nożnej.

Rafał Ulatowski: Jest takie powiedzenie: „w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz”. Rzecz zatem w tym, by oba zespoły chciały atakować i chciały wygrać mecz. Po raz pierwszy od dawna spotkaliśmy się z drużyną, która była tak dobrze ustawiona w grze defensywnej. Trudno sforsować dziesiątkę przeciwników na ich własnej połowie. Wiadomo, że naszym atutem jest dynamiczna gra. Aby móc prowadzić grę, trzeba mieć miejsce na rozpędzenie się. A Cracovia nam tą możliwość całkowicie wyłączyła. Na szczęście ten jeden raz znaleźliśmy dostęp do ich bramki. Cieszy kolejne zwycięstwo i nie chcę osądzać chłopaków po zdobyciu kompletu punktów.

Co jeśli Arka zagra podobnie?

Jeśli Arka zagra podobnie a my znajdziemy mimo to drogę do bramki, też będą zadowolony. Aczkolwiek po obserwacji naszych najbliższych rywali, wiem, że będzie inaczej. Trener Pasieka wprowadził swoją myśl w drużynę i Arka gra ofensywnie. Jeśli wybrałby wariant defensywny, zrobiłby wbrew swemu własnemu zespołowi.

W Sosnowcu tym razem na lewej stronie obrony wystąpił Kuba Tosik. Jak Pan ocenia jego występ?

Blok defensywny zachował czyste konto w kolejnym meczu – to z pewnością jakaś weryfikacja. Wypadł nam Jacek Popek. Nie mamy naturalnego lewonożnego obrońcy poza występującym w Młodej Ekstraklasie Mateuszem Jacakiem. W związku z tym, kogokolwiek bym tam wystawił, zawsze pojawią się pytania, czy to odpowiedni człowiek. Postawiłem na Kubę, nie zawiodłem się, jesteśmy zadowoleni, że poradził sobie w trudnym meczu i oby tak dalej.

W miejsce Maćka Małkowskiego na lewą pomoc wszedł Tomek Wróbel, z kolei jego miejsce zajął Krzysiek Janus. Co powie Pan o jego grze?

Cały czas powtarzam, że gra naszego zespołu opiera się nie na 5-6 zawodnikach, tylko całej kadrze: wyjściowej jedenastce, siódemce na ławce oraz tych chłopakach, którzy są do dyspozycji spoza meczowej osiemnastki. Jeżeli proporcje między ofensywą a defensywą będą zachowane, to każdy piłkarz z tej szerokiej kadry może sobie na boisku poradzić, bo wszyscy prezentują zbliżone umiejętności. Krzysiek pokazał się dobrej strony, nie tylko ze względu na asystę przy bramce Korzyma.

Sytuacja kadrowa dawno nie była tak dobra. Ma Pan przysłowiowy ból głowy?

Oczywiście, że mam duży ból głowy, ale pozytywny. Każdy trener chciałby mieć sytuację, w której do jego dyspozycji są klasowi piłkarze a każdy z nich zgłasza gotowość, by wyjść w pierwszym składzie na mecz z Arką i praktycznie każdy z nich na to zasługuje. Wiem też, że najgorsze, co może zrobić trener, kiedy wszystko idzie dobrze, jest chęć poprawy na coś jeszcze lepszego. Cieszę się, że mam już w swej pracy taką sytuację, gdy wygraliśmy 6 meczów z rzędu. Nie jest to już zatem nowość i dzięki temu wiem, czego nie powinienem robić, ale myślę, ze przekonamy się o tym w sobotę.

Obecnie ma Pan do dyspozycji aż siedmiu napastników. Jaka będzie weryfikacja tego najlepszego ustawienia? Co zdecyduje o wyborze

Napastnik jest od strzelania bramek a każda zdobyta w meczu dodaje zawodnikowi pewności. Trener nie powinien przeszkadzać mu w kontynuowaniu dobrej passy. To, że jest duża konkurencja w ataku, jest tylko pozytywne dla drużyny. Dzięki temu każdy wie, że nie ma zawodnika, który może spocząć na laurach i założyć koszulkę ze względu na nazwisko. To prezentowana forma gwarantuje miejsce w podstawowym składzie.

Dziękuję za rozmowę.

Najbliższy przeciwnik PGE GKS Bełchatów, Arka Gdynia, przegrał wtorkowy mecz 1/8 finału Remes Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok 0:2 (0-0, 0-0, 0-1). Obie bramki dla gości z Podlasia zdobył z rzutów karnych Tomasz Frankowski. Warto przeŚLEDZić skład Arkowców w kontekście sobotniego pojedynku przy Sportowej. Nasi rywale z pewnością przyjadą podrażnieni porażką z Jagą i będą chcieli szybko o niej zapomnieć dzięki ewentualnym punktom w lidze.

Norbert Witkowski - Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Mateusz Siebert, Wojciech Wilczyński - Marcin Budziński (69, Bartosz Karwan; 90, Filip Burkhardt), Adrian Mrowiec, Bartosz Ława, Lubomir Lubenow - Tadas Labukas (73, Paweł Czoska), Stojko Sakalijew

Obrońca PGE GKS Bełchatów Jacek Popek pomyślnie przeszedł operację wszczepienia implantu więzadła krzyżowego. Żywą legendę górniczego klubu czeka teraz 3-4 miesięczna rehabilitacja.

Jacek Popek doznał jednej z najgorszych dla sportowca kontuzji zerwania więzadła krzyżowego przedniego kolana podczas spotkania z Polonią Warszawa. W poniedziałek zawodnik przeszedł pod pełną narkozą 1,5-godzinną operację wszczepienia sztucznego więzadła. Dziś skontaktowaliśmy się z Jackiem, który przebywa jeszcze w łódzkiej klinice u doktora Marcina Domżalskiego.

- Wszystko jest w porządku. Zabieg przebiegł bez komplikacji, nie ujawniły się żadne nowe uszkodzenia - relacjonuje Popek. Jutro wracam do Bełchatowa a w czwartek rozpoczynam rehabilitację w Krakowie. Zdecydowałem się na metodę implantu, ponieważ z założenia skraca ona okres rozbratu ze sportem, a bardzo zależy mi na powrocie na boisko już wiosną. Jeśli nie będzie żadnych komplikacji, do dyspozycji trenera będę nawet za trzy miesiące - kończy popularny "Popi".

Carlo Costly, Dawid Nowak, Karol Gregorek, Maciej Korzym, Grzegorz Kuświk, Krystian Pieczara, Mariusz Ujek - aż tylu zdrowych napastników ma do dyspozycji sztab szkoleniowy PGE GKS Bełchatów przed meczem z Arką Gdynia. Takiej sytuacji w przy Sportowej nie było od bardzo dawna. Przed trenerami niełatwy wybór tego najlepszego zestawienia.

Nie mniejsze "problemy" są także w linii pomocy, gdzie na każdą pozycję jest dwóch zawodników aspirujących do gry w wyjściowej jedenastce. Po absencji za żółte kartki do składu wraca Maciej Małkowski, w pełni zdrowy jest także powołany do kadry U-21 Mateusz Cetnarski a do formy wraca Janusz Gol.

Rzeczywisty kłopot jest w defensywie, z której na kilka miesięcy wypadł etatowy lewy obrońca Jacek Popek oraz Marcin Drzymont, który po rekonstrukcji kości śródstopia zaczyna dopiero biegać. Mimo tych absencji PGE GKS Bełchatów nie stracił jednak od pięciu kolejek żadnej bramki a w całym sezonie ich średnia wynosi zaledwie 0,8 na mecz.

Przed „Brunatnymi” jeszcze cztery jednostki treningowe przed sobotnim starciem z gdynianami. W międzyczasie, tradycyjnie przed meczem w roli gospodarza, trzech zawodników odwiedzi kolejną szkołę z regionu. Tym razem w ramach III edycji „Szkoły z GieKSą” SP w Janowie odwiedzą: Janusz Gol, Krzysztof Janus i Jakub Tosik oraz asystent trenera, Kamil Kiereś.

Zdobywca zwycięskiego gola przeciwko Cracovii Maciej Korzym oraz powracający po błyskawicznej rehabilitacji Mateusz Cetnarski otrzymali powołanie na zgrupowanie Reprezentacji Polski U-21, które zaplanowano na okres 10 - 18 listopada b.r. Ofensywni zawodnicy PGE GKS Bełchatów będą mieli szansę wystąpić w dwóch wyjazdowych meczach towarzyskich: przeciwko Danii (Kopenhaga, 13 XI) oraz Rumunii (Bukareszt, 17 XI).

Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej tradycyjnej zabawie, w której już za 2 zł możecie wygrać wejściówkę na najbliższy mecz "Brunatnych"! Wystarczy wysłać SMS o treści GKS77.BILET na numer 7238(2 zł + VAT) i mieć trochę szczęścia w losowaniu, by zdobyć bilet na piątkowy pojedynek z Arką. Zgłoszenia prosimy wysyłać do czwartku do godz. 23:59.

UWAGA! Wysłanie większej ilości zgłoszeń zwiększa Twoje szanse na wygraną!

RELACJA LIVE

Jeśli jednak z istotnych powodów nie możesz śledzić na żywo najbliższego meczu PGE GKS Bełchatów zamów RELACJĘ LIVE a otrzymasz SMS po każdej bramce wraz z opisem, w przerwie meczu oraz na jego zakończenie.

Wyślij SMS o treści GKS77.MECZ na numer 7303 (3 zł + VAT)

Relację zamawiać można do chwili rozpoczęcia spotkania.

W wtorek o godz. 12 w sklepie VIVA Sport przy ul. 1 Maja ruszy przedsprzedaż biletów na sobotni pojedynek pomiędzy PGE GKS Bełchatów i ARKĄ Gdynia. Giekaesiacy będą walczyć o szóste z rzędu zwycięstwo w lidze a pomoc kibiców będzie im w realizacji tego celu bardzo potrzebna!

Ceny wejściówek pozostają bez zmian: 5 zł dla kobiet, 12 zł ulgowy oraz 20 zł normalny. Dzieci do 10. roku życia wchodzą na stadion bezpłatnie.

Wejściówki na mecz PGE GKS Bełchatów - ARKA Gdynia można nabywać w sklepie VIVA Sport od wtorku od godz. 12 do soboty do godz. 14. W dniu meczu bilety czekać będą na kibiców także w czterech kasach stadionowych od godz. 15. Początek meczu zaplanowano na godz. 17.

Podczas meczu z Arką wyłączona z użytkowania będzie trybuna wschodnia A. Do dyspozycji kibiców GKS będzie natomiast długo wyczekiwana największa trybuna obiektu przy Sportowej - trybuna południowa B, nad którą góruje już efektowny dach zabezpieczający przed opadami. Tym samym po raz pierwszy od maja prowadzący doping najzagorzalsi kibice wrócą w okolice swego gniazda. Z Gdyni z kolei przyjechać ma spora fanów Arki, więc spodziewamy się świetnej atmosfery stworzonej przez fanów obu drużyn.

ZE WSCHODNIEJ NA POŁUDNIOWĄ

W związku z czasowym zamknięciem trybuny wschodniej A, osoby, które nabyły na nią karnety, proszone są o przejście na południową B.

Przypominamy, że w myśl nowych przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych każda kupująca wejściówkę osoba musi posiadać przy sobie dowód tożsamości z numerem PESEL bądź w przypadku uczniów legitymację szkolną. Jedna osoba może nabyć tylko jeden bilet na swój dokument. Nie ma zatem możliwości zakupu wejściówki na podstawie obcego dokumentu. Podczas zakupu podajemy sprzedającemu swoje dane osobowe (imię, nazwisko i PESEL/ numer legitymacji) i wybieramy miejsce na stadionie. Dzieci do lat 10 wchodzą na stadion bezpłatnie, ale obowiązuje je posiadanie biletu "zerowego" z wyszczególnionym miejscem, o którego wydanie rodzic bądź inny opiekun prosi sprzedającego. Naszych najmłodszych kibiców z opiekunami zapraszamy serdecznie na Sektor Rodzinny (trybuna północna podsektory D5 i D11). Do dyspozycji kibiców są obecnie trzy zadaszone trybuny: południowa, zachodnia i północna.

W odniesieniu do powyższych informacji zwracamy się do Państwa z prośbą o nabywanie biletów w otwartej przedsprzedaży oraz jak najwcześniej w dniu meczu, by pomimo wydłużonej nieco procedury zakupu biletu, każdy zdążył wejść na obiekt przed pierwszym gwizdkiem. Przypominamy również, że poza biletem bądź karnetem przy wejściu niezbędne jest posiadanie przy sobie dokumentu tożsamości.

Wygrana nad Cracovią była 90. zwycięstwem GKS Bełchatów w historii występów w Ekstraklasie. Dzięki piątkowemu sukcesowi klub ze Sportowej po raz pierwszy ma dodatni bilans wszystkich spotkań (90 - 51 - 89).

Ogółem w 230 meczach giekaesiacy zdobyli 321 punktów, co plasuje nas już na 25. miejscu w prowadzonej od 1927 roku tabeli wszechczasów najwyższej klasy rozgrywkowej. Do pełni satysfakcji brakuje jeszcze kilku trafień, by i w bilansie bramkowym wyjść na plus (obecnie 275 strzelonych - 279 straconych).

Sześć jednostek treningowych zaplanował sztab szkoleniowy PGE GKS Bełchatów w trakcie przygotowań do sobotniego mecz z Arką Gdynia. Wszystkie treningi odbędą się na własnych obiektach.

Miłym przerywnikiem w zajęciach będzie dla giekaesiaków środowa wizyta w Szkole Podstawowej w Janowie, której uczniowie sami wystąpili o jak najszybsze spotkanie ze swymi idolami. Wyjazd do Janowa będzie czwartym podczas III edycji akcji "Szkoła z GieKSą".

Ostatni trening zaplanowano na głównej płycie w piątek w porze rozpoczęcia meczu (17). Po odnowie osiemnastka wybrańców na Arkę wyjedzie na przedmeczowe zgrupowanie.

Szczegółowy rozkład zajęć:

- poniedziałek - godz. 16
- wtorek - 10:30 + 16
- środa - 16
- czwartek - 16
- piątek - 17

Maciej Korzym: Nie miałem nic innego do zrobienia, jak przyjąć piłkę i uderzyć po krótkim rogu, bo tylko w tym miejscu była szansa ją umieścić. Resztę bramki zasłaniał Marcin Cabaj.

Dariusz Pietrasiak: Fajnie. Nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale o tę jedną bramkę byliśmy od Cracovii lepsi. Prawdę mówiąc, najgorętszy moment nastąpił wtedy, gdy Carlo Costly przypadkowo uderzył piłką w słupek naszej bramki.

Jakub Tosik: Wiedzieliśmy, że Cracovia ma nóż na gardle, może grać nerwowo i wykorzystaliśmy to. Może ten mecz nie wyglądał najlepiej w naszym wykonaniu, ale chodziło o 3 punkty i podtrzymanie zwycięskiej passy.

"PS"