0
*** NAJBLI�SZY MECZ PI�KARSKIEJ EKSTRAKLASY NA STADIONIE PRZY SPORTOWEJ: PGE GKS BE�CHAT�W - CRACOVIA KRAK�W * PI�TEK, 30 KWIETNIA GODZ 17:45 * ZAPRASZAMY! ***
Historia
KORONA
Kielce
PGE GKS
Be?chat?w
24. kolejka Ekstraklasy
Wtorek, 20.04., g. 20.45
RELACJA LIVE
PGE GKS - ODRA
3 : 0
Dawid Nowak - dwie (15, 76),
Mateusz Cetnarski (72)





M�ODA EKSTRAKLASA U-21
 Dru�ynaPkt.Bramki
1Zag??bie Lubin4132-20
2Ruch Chorz?w3524-13
3Legia Warszawa3429-21
4Lech Pozna?3332-18
5Cracovia 2936-33
6PGE GKS Be?chat?w2832-27
7Odra Wodzis?aw ?l?ski2726-23
8?l?sk Wroc?aw2530-35
Rozwi� tabel�





Zapraszamy na stron� po�wi�con� w ca�o�ci historii naszego klubu

www.gksbelchatow.net



By rozpocz�� opowie�� o historii G�rniczego Klubu Sportowego "Be�chat�w" nale�y wspomnie� o jego bezpo�rednim poprzedniku. By� nim Robotniczy Klub Sportowy "Skra", z kt�rym rozw�j sportu w Be�chatowie, w tym pi�ki no�nej, by� �ci�le zwi�zany. Brak jest dok�adnych �r�de� i materia��w traktuj�cych w spos�b wyczerpuj�cy fakt powstania tego klubu, st�d oparcie si� na wspomnieniach dzia�aczy z tego okresu. Nie znamy dok�adnej daty powstania Skry, ale jedno jest pewne - w 1930 roku przy OMTUR zorganizowana zosta�a sekcja pi�ki no�nej, przybieraj�ca wkr�tce nazw� RKS „SKRA”. Tereny, na kt�rych rozgrywane by�y pocz�tkowo spotkania pi�karskie w niczym nie przypomina�y dzisiejszych boisk. Pierwsze mecze rozgrywane by�y na terenie by�ego tartaku (obecnie osiedle Konopnickiej pomi�dzy ulicami Kwiatow�, D�browskiego i 1 Maja). W roku 1935 grupa m�odzie�y samowolnie zaj�a teren pod boisko w pobli�u dzisiejszej Szko�y Podstawowej nr 2, co spotka�o si� z ostr� interwencj� w�adz miejskich. Organizator�w spotka� mia�y sankcje (100 z� grzywny), ale skuteczna interwencja F. Krygiera pozwoli�a na unikni�cie tej kary. Grunt, �e dzi�ki odwadze m�odych zapale�c�w boisko pozosta�o w tym miejscu do dzi�…



We wrze�niu 1975 Rada Ministr�w podj�a uchwa�� o budowie w rejonie Be�chatowa jednego z najwi�kszych w kraju zespo�u g�rniczo-energetycznego. Niewielkie w�wczas miasto otrzyma�o ogromn� szans� na dynamiczny rozw�j. Do pracy przy powstaj�cej budowie przybywali ludzie z r�nych stron Polski. Wobec braku mieszka� zatrzymywali si� na tymczasowych kwaterach. To rodzi�o potrzeb� zape�nienia wolnego czasu po pracy. Pracownicy KWB, kt�rzy mieli wcze�niej styczno�� z pi�k� no�n�, uprawiaj�c j� czynnie lub poprzez dzia�alno�� spo�eczn� uznali, �e maj�ca w Be�chatowie bogate, blisko p�wieczne tradycje sekcja pi�karska mo�e sta� si� wa�nym elementem w konsolidacji i integracji miejscowej spo�eczno�ci z przybyszami z ca�ego kraju. Najpierw w��czyli si� do zarz�du dzia�aj�cej ju� sekcji. Z czasem stwierdzono, �e r�wnolegle do szybkiego rozwoju miasta powinna zmieni� si� dru�yna. St�d pomys�, by przej�� sekcj� pi�karsk� od „Skry” i utworzy� drugi klub sportowy przy KWB „Be�chat�w” w Budowie.

Walne zebranie RKS „Skra” z 27 pa�dziernika 1977 r. podj�o uchwa�� o przekazaniu sekcji pi�ki no�nej na rzecz nowopowsta�ego G�rniczego Klubu Sportowego „W�giel Brunatny”. Przekazanie protok�larne nast�pi�o 26 listopada 1977 r. i t� dat� nale�y uzna� za pocz�tek dzia�alno�ci naszego klubu. Pierwszym prezesem zosta� Antoni Galas a kierownikiem sekcji pi�karskiej jeden z pierwszych budowniczych miasta i okr�gu, Jerzy Gramatyka. Dru�yna wyst�powa�a w�wczas w klasie „A”.


Sw�j pierwszy mecz (klasa „A”) be�chatowski zesp� rozegra� wiosn� 1978 w Koluszkach, gdzie wygra� 4:0 z Kolejarzem. Runda rewan�owa sezonu 1977/78 min�a na pracach organizacyjno-szkoleniowych do kolejnych rozgrywek. Uzupe�niono kadr� i poprawiono metody szkolenia. Zaj�te drugie miejsce wskazywa�o, �e nowa dru�yna ma potencjalne mo�liwo�ci awansu. Przed inauguracj� sezonu do najlepszych zawodnik�w przej�tych ze „Skry” do��czyli m.in. Henryk Kranc z Piotrkowa, Andrzej Tameczka z Zelowa, Dariusz Marzec z �arek i Grzegorz Rado oraz wychowanek „Skry” Andrzej Hochman. Tak wzmocniona ekipa zdoby�a mistrzostwo grupy, lecz w drodze do awansu stan�� drugi zesp� �KS wzmocniony pierwszoligowcami, kt�ry okaza� si� lepszy w dwumeczu (2:2 w Be�chatowie i 2:1 w �odzi).

Kolejny sezon r�wnie� nie przyni�s� sukcesu, co wymusi�o kolejne zmiany organizacyjne i kadrowe. Trenerem zosta� Andrzej W�odarek z W��kniarza Pabianice – najsilniejszego w�wczas klubu wojew�dztwa ��dzkiego. I tym razem jednak awans przegrali�my w bara�u, w kt�rym lepsza okaza�a si� Unia Tarn�w.

Praca nowego sztabu szkoleniowego przynios�a efekt w sezonie 1981/ 82, kiedy GKS „W�giel Brunatny” awansowa� do III ligi i to do najsilniejszej od lat grupy �l�skiej. Rozpocz�� si� jednocze�nie remont stadionu przy Sportowej. Spowodowa� on potrzeb� rozgrywania spotka� na boisku o�rodka Wawrzkowizna. Na pierwszy trzecioligowy mecz specjalnymi autobusami przewozowymi pojecha�o ponad 2000 kibic�w. Pierwszy trzecioligowy sezon dru�yna wzmocniona Berentem z Unii Skierniewice oraz Marchwi�skim z Piotrcovii zako�czy�a na VII miejscu. W trakcie sezonu dosz�o do zamiany nazwy klubu, kiedy 27 stycznia 1983 r., zrezygnowano z cz�onu „W�giel Brunatny”. Od tego dnia funkcjonuje nazwa G�rniczy Klub Sportowy „Be�chat�w”.

W kolejnych latach zesp� nie ma problem�w z utrzymywaniem si� w �rodku tabeli. Po nabraniu do�wiadczenia dru�yna pnie si� po szczeblach tabeli na coraz wy�sze miejsca (1984/85 – IV miejsce, 1985/86 – II). Poziom reprezentowany przez be�chatowian, wyremontowany stadion, dynamicznie rozwijaj�ce si� miasto, budowa zespo�u g�rniczo-energetycznego oraz 10 rocznica istnienia klubu to przes�anki prowokuj�ce zarz�d do podj�cia prac organizacyjno zmierzaj�cych do kolejnego awansu w hierarchii klubowej. Be�chat�w sta� na II lig� – to has�o, kt�re zacz�to realizowa�, wzmacniaj�c zesp� m.in. bra�mi Krzysztofem i Wies�awem Surlitami czy Miros�awem Sajewiczem z Widzewa.

Nadszed� kolejny historyczny moment dla be�chatowskiej pi�ki. W sezonie 1986/87 GKS „Be�chat�w” zdecydowanie zdobywa mistrzostwo III ligi i na dwie kolejki przed ko�cem rozgrywek zapewnia sobie awans do zaplecza ekstraklasy. Sezon 86/87 jest pami�tny r�wnie� ze wzgl�du na sensacyjne wyst�py naszej dru�yny w Pucharze Polski. Jako III-ligowiec GKS wyeliminowa� kilku II-ligowc�w, a tak�e stosunkowo �atwo rozprawi� si� z dwiema dru�ynami pierwszoligowymi. W �wier�finale los wybra� na przeciwnika Wis�� Krak�w, czo�owy zesp� �wczesnej ekstraklasy. Pierwsza w historii transmisja meczu GKS mia�a miejsce w grodzie Kraka, gdzie be�chatowianie ulegli gospodarzom 0:2. Rewan� przy Sportowej zgromadzi� rekordow� liczb� kibic�w, bo a� 7.000. W regulaminowym czasie gry GKS wygra� 2:0 i odrobi� straty z pierwszego meczu. W dogrywce Wis�a zdoby�a zwyci�sk� bramk� i awansowa�a do p�fina�u PP. Pokazano jednak w Be�chatowie futbol na wysokim poziomie i okaza�o si�, �e na mecz pi�karski mo�e wybra� si� 14 % mieszka�c�w Be�chatowa.

Na pocz�tku 1987 roku na kolejn� kadencj� wybrano nowy Zarz�d Klubu, kt�rego prezesem zosta� Wit Pa�ucha. Pozosta�e funkcje pe�nili: Jan Jakub�w - Wiceprezes ds. Sportowych, Henryk Pietruszka - Wiceprezes ds. organizacyjnych, Marian Kardy� - Wiceprezes ds. finansowych, W�odzimierz Majewski - Wiceprezes ds. inwestycyjnych, Jerzy Jasiczak - Kierownik Sekcji Pi�ki No�nej. Pierwszy sezon w II lidze zweryfikowa� ambicje i gr� dru�yny GKS. Pomimo kolejnych wzmocnie� (sprowadzono m.in. Andrzeja Wo�niaka - p�niejszego reprezentanta Polski), zesp� przez d�ugi okres zamyka� tabel� rozgrywek 2. grupy II ligi. Chc�c ratowa� sytuacj�, dokonano zmiany trenera, kt�rym zosta� Jan St�pczak oraz zatrudniono trenera - koordynatora W�odzimierza Jakubowskiego, dzi�ki czemu GKS-owi uda�o si� poprawi� gr� i utrzyma� status II - ligowca. Drugi sezon pobytu w II lidze wykaza�, �e do�wiadczenia nabyte przez rok gry w tej klasie s� spore i po niez�ej grze zesp� zaj�� 9. miejsce w tabeli. Niestety, nast�powa�a w�wczas reorganizacja rozgrywek pi�karskich w Polsce i zaj�te wysokie miejsce nie zagwarantowa�o dalszych wyst�p�w w II lidze. W kolejnym sezonie przysz�o ponownie walczy� w III lidze.

Pierwszy po spadku sezon w III lidze okaza� si� trudniejszy ni� przewidywano i ponownego awansu nie uda�o si� uzyska�. Dru�yna pod opiek� Jana Kr�la, kt�ry po kilku latach ponownie zosta� trenerem GKS, zaj�a 3. miejsce w swojej grupie. Rok 1990 mia� kolosalne znaczenie dla dalszych los�w naszego klubu. Nast�powa�a transformacja polskiej gospodarki, co w wi�kszo�ci przypadk�w mia�o znacz�cy wp�yw na funkcjonowanie klub�w sportowych. Sposoby finansowania sportu stosowane w poprzednim okresie straci�y racj� bytu. Nie inaczej by�o w Be�chatowie. Przed nowo powo�anym Dyrektorem KWB "Be�chat�w", kt�rym zosta� Jerzy Wagenknecht oraz Rad� Pracownicz� Kopalni pojawi� si� dylemat: zrezygnowa� z finansowania przyzak�adowego klubu sportowego czy te� nie.

Zupe�nie nowa sytuacja zaistnia�a r�wnie� w samym G�rniczym Klubie Sportowym "Be�chat�w". W styczniu 1990 roku powo�any zosta� nowy zarz�d, kt�ry musia� przeprowadzi� Klub przez najtrudniejszy okres. Prezesem zosta� nowy Zast�pca Dyrektora KWB "Be�chat�w" ds. Pracowniczych Zdzis�aw Drobniewski, za� Wiceprezesami: ds. sportowych Jan Kubiak, ds. organizacyjnych Jerzy Jasiczak, ds. finansowych Zbigniew Skalski, ds. sportu masowego Krzysztof Grabowiecki. Dzi�ki wypracowaniu przez dyrektora Kopalni nowej formu�y finansowania Klubu oraz uchwaleniu przez rad� pracownicz� przyznania na ten cel �rodk�w finansowych pi�karze GKS mogli gra� dalej.

Przed sezonem 1990/91 GKS wzmocniony zosta� zawodnikami, kt�rzy wpisali si� na sta�e w pami�� kibic�w. Przy Sportowej pojawili si� bowiem: Janusz Koterwa, Artur Lamch, Wies�aw Liszka, Marek Pochopie� i Robert Rogan. W kadrze znalaz�o si� tak�e miejsce dla utalentowanych wychowank�w: Jacka Berensztajna, Sylwestra Szkudlarka, Krzysztofa B�aszczyka czy Dariusza Stelmacha. Dru�yna prowadzona ponownie przez Zbigniewa Lepczyka wygra�a swoj� grup� wyprzedzaj�c na mecie Borut� Zgierz i Wis�� P�ock. W 30 meczach be�chatowianie doznali tylko dw�ch pora�ek. By� to ostatni sezon g�rniczego klubu w III lidze.

W trakcie swojej trzeciej przygody z drug� lig� nast�puje zmiana na stanowisku szkoleniowca. „Pierwszym” zosta� W�odzimierz Tylak a w bramce pojawi� si� Zbigniew Miller z Pilicy Tomasz�w. Dru�yna, pomimo s�abej jesieni, zaj�a ostatecznie bezpieczne 9. miejsce. Rok p�niej GKS by� ju� dwa oczka wy�ej i zacz�y si� pojawia� pytania o mo�liwo�� awansu do I ligi. Z optymizmem wypowiada� si� na ten temat trener Tylak i w takim nastroju rozpocz�y si� rozgrywki 1993/94.

Runda jesienna okaza�a si� jednak nienajlepsza w wykonaniu be�chatowian, kt�rzy grali bardzo nier�wno zajmuj�c przed rewan�ami 7. miejsce. Nie zrazi�o to jednak ambitnej dru�yny, kt�ra po dobrze przeprowadzonych zimowych przygotowaniach zagra�a wiosn� du�o lepiej, by zaj�� III miejsce ze strat� pi�ciu punkt�w do Petrochemii P�ock.

Na pocz�tku 1994 roku up�yn�a kolejna kadencja w�adz Klubu i na walnym posiedzeniu wybrano nowy Zarz�d, w sk�ad kt�rego weszli: Zdzis�aw Drobniewski - Prezes (2 kadencja), Jerzy O��g - Wiceprezes ds. organizacyjnych i finansowych, Jan Kubiak - Wiceprezes ds. sportowych, J�zef �wider - Kier. Sekcji Pi�ki No�nej, oraz Dariusz Marzec, Stefan Szczepa�ski, Jerzy Polak, Janusz Biega�ski, Marcin �wierczy�ski i Jerzy Szata�ski. Cel, jaki postawi� sobie ten Zarz�d, by� jeden - wprowadzi� GKS "Be�chat�w", pierwsz� dru�yn� wywodz�c� si� z w�gla brunatnego, do ekstraklasy pi�karskiej. Nowym trenerem zosta� "specjalista" od awans�w do I ligi, W�adys�aw �ach.

Zdobycie 3. miejsca (sezon 93/94) wskazywa�o, �e nie jest to zadanie przekraczaj�ce si�y pi�karzy i mo�liwo�ci organizacyjne dzia�aczy oraz finansowe Kopalni. Udowodni� to historyczny dla GKS "Be�chat�w" sezon 1994/95. W wielkim stylu, prowadz�c w tabeli rozgrywek przez niemal ca�y sezon, "brunatni" pi�karze awansowali do I ligi. By� to olbrzymi sukces pi�karzy, dzia�aczy oraz dyrekcji i ca�ej za�ogi Kopalni W�gla Brunatnego "Be�chat�w".

Historyczny, inauguracyjny mecz w ekstraklasie „g�rnicy” rozegrali w obecno�ci 6000 kibic�w 29 lipca 1995 roku z G�rnikiem Zabrze a pierwsz� bramk� na pierwszoligowym froncie strzeli� Robert G�rski.

Jesienna runda pierwszego w historii Klubu sezonu w pi�karskiej ekstraklasie przynios�a niestety g��wnie gorycz pora�ek i ma�o chlubne ostatnie miejsce w tabeli rozgrywek. Dokonane wzmocnienia nie da�y oczekiwanych rezultat�w i po pierwszej rundzie rozgrywek wydawa�o si�, �e pierwszoligowe progi s� dla GKS "Be�chat�w" zbyt wysokie.

Po rezygnacji trenera W�adys�awa �acha w trakcie tej bogatej w pi�karskie do�wiadczenia rundy opiek� nad dru�yn� przej�� m�ody, ambitny trener Krzysztof Pawlak i jak si� okaza�o, by� to moment prze�omowy dla przysz�ych los�w g�rniczej jedenastki. Do rozgrywek rundy wiosennej w 1996 roku przyst�powa�a ona odm�odzona i od trenera ��dano jedynie w�a�ciwego przygotowania kadry zespo�u do ponownego pierwszoligowego awansu po przewidywanej przez wszystkich degradacji do II ligi.

Ku zaskoczeniu wszystkich odmieniona zupe�nie dru�yna GKS-u "Be�chat�w" wiosn� 1996 roku rozpocz�a nieprawdopodobn� walk� o pozostanie w I lidze. Be�chatowscy pi�karze pokonali m.in. �KS ��d�, GKS Katowice, Lech Pozna�, Hutnik Krak�w czy Pogo� Szczecin. Ostatni mecz sezonu w�a�nie z Pogoni� po dramatycznej walce wyd�wign�� GKS "Be�chat�w" na 13. miejsce w tabeli i pozwoli� mu kontynuowa� I-ligowe boje w sezonie 1996/97.

Zdobyte wiosn� 33 punkty da�y be�chatowskiej dru�ynie 3. miejsce w tabeli wiosennej (tu� za �wietnymi zespo�ami warszawskiej Legii i mistrza Polski, Widzewa ��d�). W tym samym roku g�rnicza jedenastka awansowa�a do fina�u Pucharu Polski, pokonuj�c sze�� zespo��w (w tym po p�fina�owym zwyci�stwie nad Widzewem).

16 czerwca 1996 r. dru�yna z Be�chatowa rozegra�a w Warszawie, w obecno�ci Prezydenta RP oraz najliczniejszej w historii ilo�ci kibic�w z Be�chatowa na wyje�dzie (ok. 800 os�b) fina�owy mecz o Puchar Polski ulegaj�c 0:1 Ruchowi Chorz�w. Awans do fina�u Pucharu Polski przypiecz�towa� najlepszy jak dotychczas sezon. Sezon, w kt�rym na „deser” go�cili�my przy Sportowej reprezentacj� Polski, prowadzon� w towarzyskim spotkaniu przeciwko Cyprowi przez Antoniego Piechniczka (1996-08-27 2:2).

Kolejny rok gry w I lidze mia� przynosi� owoce do�wiadcze� zebranych w poprzednim sezonie. Dzi�ki wzmocnieniom dru�yna by�a w stanie wygra� z najlepszymi (m.in. pami�tne zwyci�stwo nad Widzewem ��d�), lecz lekkomy�lnie przegrywa�a ze s�abszymi.

GKS "Be�chat�w" zajmowa� w miar� bezpieczn� pozycj� w tabeli rozgrywek I ligi przez niemal ca�y rok, po czym nast�pi�a seria niespodziewanych pora�ek i w ostatniej kolejce sezonu 1996/97 zosta� zdegradowany do II ligi maj�c identyczny dorobek punktowy, lecz gorszy bilans bezpo�rednich spotka� od Ruchu Chorz�w, kt�ry wybroni� si� przed spadkiem. Mog�o si� wydawa�, �e po opuszczeniu Klubu przez najlepszych zawodnik�w powr�t do elity pi�karskiej b�dzie dla os�abionej dru�yny i nowego trenera Jerzego Wyrobka niemo�liwy. Pomimo tego od pocz�tku sezonu 1997/98 zesp� osi�ga� w rozgrywkach II ligi doskona�e wyniki wbrew przypuszczeniom zaj�� 1. miejsce w rozgrywkach i pewnie awansowa� do pi�karskiej ekstraklasy.

W mi�dzyczasie up�yn�a kolejna kadencja Zarz�du. Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze 4 wrze�nia 1997 roku na kolejn� kadencj� powo�a�o Zarz�d w nast�puj�cym sk�adzie: Zdzis�aw Drobniewski (Prezes), Jerzy O��g (Wiceprezes ds. Organizacyjnych), J�zef �wider (Wiceprezes ds. Sportowych), Dariusz Marzec, Marcin �wierczy�ski, Stefan Szczepa�ski, Eugeniusz Idziak, Jerzy Sza�a�ski, Henryk Pietruszka, W�odzimierz W�jcik. Dodatkowo, w celu pe�nego nadzoru nad wydatkowaniem �rodk�w finansowych, rada pracownicza Kopalni desygnowa�a do pracy w Zarz�dzie Klubu trzech swoich cz�onk�w: Mariana Urba�skiego do pe�nienia funkcji Wiceprezesa ds. Finansowych, oraz Mariana Madali�skiego i Jana Tyczy�skiego. Przedstawiciele rady pracowniczej dzia�ali w GKS "Be�chat�w" do czerwca 1998 roku, kiedy to Minister Skarbu Pa�stwa ustanowi� w Kopalni zarz�d komisaryczny i rada przesta�a funkcjonowa�. Funkcje finansowe przej�� w�wczas Wiceprezes ds. organizacyjnych. Trzeci sezon wyst�p�w w pi�karskiej elicie mia� by� inny ni� dwa poprzednie. Zebrane do�wiadczenia i poczynione wzmocnienia dru�yny mia�y pozwoli� na spokojn� pierwszoligow� gr�.

Po rundzie jesiennej wydawa�o si�, �e jest to zadanie jak najbardziej wykonalne, gdy� prowadzona ponownie przez trenera Krzysztofa Pawlaka dru�yna GKS "Be�chat�w" zajmowa�a bezpieczne miejsce w tabeli. Jednak bardzo powa�ne za�amanie formy sportowej, kt�re nasi zawodnicy prze�yli na wiosn� 1999 roku spowodowa�o spadek do II ligi. Dla otarcia �ez uda�o si� po raz drugi awansowa� do fina�u Pucharu Polski, jednak 13 czerwca 1999 roku w Poznaniu lepsza okaza�a si� dru�yna Amiki Wronki, kt�ra pokona�a nasz zesp� 1:0.

W sezonach 1999/2000 - 2003/2004 zesp� walczy� na drugoligowym froncie melduj�c si� corocznie w czo��wce tabeli brakowa�o jednak kilku punkt�w do powrotu do ekstraklasy. Wreszcie w czerwcu 2005 roku, 10 lat po pierwszym awansie, wyst�puj�cy pod now� nazw� GKS BOT Be�chat�w awansowa� z drugiego miejsca do najwy�szej klasy rozgrywkowej i ponownie w inauguracyjnym meczu los skojarzy� nasz zesp� z G�rnikiem Zabrze. Tym razem nie by�o takiej „strzelaniny” i mecz zako�czy� si� bezbramkowym remisem. Zesp�, w kt�rym pojawi�o si� kilku nowych zawodnik�w nie mia� najlepszego startu w rozgrywkach, st�d decyzja o zmianie trenera. Mariusza Kurasa zast�pi� Orest Lenczyk. Kilka dni wcze�nie zmiana nast�pi�a r�wnie� na stanowisku szefa klubu, kiedy prezesem zarz�du zosta� Jerzy O��g. Wiosna 2006 r. to udana walka o utrzymanie w gronie najlepszych zespo��w krajowych. Swoje zadanie trener Lenczyk wype�ni� z nawi�zk�, bo dru�yna zaj�a najlepsze w historii 10. miejsce w tabeli daj�c wyra�ny sygna�, �e b�dzie si� liczy� w nast�pnym sezonie.

Sezon 2006/ 07 to ju� pasmo sukces�w, rozpocz�te seri� czterech zwyci�stw BOT GKS z rz�du. Przez zdecydowan� wi�kszo�� sezonu be�chatowianie przebywali w fotelu lidera, pozostawiaj�c w pobitym polu najlepsze zespo�y ubieg�orocznych rozgrywek. Dopiero na finiszu rundy rewan�owej, w ostatniej kolejce giekaesiacy stracili przodownictwo w tabeli na rzecz Zag��bia Lubin zostaj�c 26 maja Wicemistrzem Polski A.D. 2007. Tym samym najbardziej bramkostrzelna dru�yna po raz pierwszy zdoby�a medal MP i awansowa�a do eliminacji Pucharu UEFA, daj�c jednocze�nie czterech zawodnik�w do reprezentacji Polski (Matusiak, Gargu�a, Fonfara, Ujek).

Razem z budowan� konsekwentnie dru�yn� modernizowany by� obiekt przy Sportowej, kt�rego w�a�ciciel, czyli KWB Be�chat�w S.A. nie szcz�dzi� wysi�k�w, by stadion sta� si� funkcjonalny i przyjazny kibicom. Prace rozpocz�to w 2001 r. Po kolei powstawa�y trybuny z zielonymi siedziskami, w tym trzy zadaszone. Inauguracja sztucznego o�wietlenia nast�pi�a 17 pa�dziernika 2003 r. (II liga, GKS 1-0 KSZO). W czerwcu 2006 r. oddano do u�ytku podgrzewan� muraw�. Tym samym obiekt spe�ni� wszystkie wymagania licencyjne.

1 maja 2007 r. stadion GKS go�ci� finalist�w Pucharu Polski. W rozegranym w samo po�udnie meczu Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. pokona� Kolportera Koron� Kielce 2:0. Trzy tygodnie p�niej, ponownie przy Sportowej, odby� si� fina� Pucharu Ekstraklasy. 10 czerwca BOT GKS przegra� sw�j trzeci fina� 0:1 w historii a zwyci�zc� okaza�ego trofeum zosta� Groclin Grodzisk Wlkp.

22 lipca na inauguracj� nowego sezonu, ju� pod now� nazw�, PGE GKS Be�chat�w wyst�pi� w zast�pstwie Groclinu w tradycyjnym Superpucharze Polski, w kt�rym o jedn� bramk� okaza� si� lepszy mistrz z Lubina (ponownie 0:1).

19 lipca PGE GKS Be�chat�w zadebiutowa� w Pucharze UEFA pokonuj�c w Be�chatowie gruzi�skie AMERI Tbilisi po dw�ch bramkach Dariusza Pietrasiaka. W rewan�u pad� identyczny wynik, ale dla gospodarzy. Z konkursu rzut�w zwyci�sko wyszli jednak be�chatowianie (4:2).

W drugiej rundzie kwalifikacyjnej wicemistrz Polski spotka� si� z Dnipro Dnipropetrovsk i na dwumeczu z ukrai�skim zespo�em prowadzonym przez Olega Protasova przygoda z europejskim pucharem si� dla nas zako�czy�a (Dnipropetrovsk 1:1, Be�chat�w 2:4).

Rozgrywki sezonu 2007/08 PGE GKS nie zaliczy� ju� do tak udanych jak poprzednie i cho� zaj�te ostatecznie 9. miejsce jest drugim najlepszym wynikiem w ekstraklasie, to z pewno�ci� pozosta� spory niedosyt. W trakcie rundy wiosennej z prac� w g�rniczym klubie po�egna� si� Orest Lenczyk a jego miejsce zaj�� Jan Z�oma�czuk.

13 maja po raz drugi z rz�du stadion przy Sportowej by� aren� fina�owego meczu o Puchar Polski. Tym razem w Be�chatowie triumfowa�a warszawska Legia, kt�ra dopiero w rzutach karnych zapewni�a sobie zwyci�stwo nad mistrzem Polski, Wis�� Krak�w.

Si�dmy w historii sezon w Ekstraklasie be�chatowianie rozpocz�li pod wodz� nowego szkoleniowca - Paw�a Janasa, kt�ry wprowadzi� w dru�yn� nowego ducha i da� po rundzie jesiennej dobr� pozycje wyj�ciow� do walki o najwy�sze cele na koniec sezonu. W trakcie przerwy zimowej jednak by�y trener kadry opu�ci� Sportow�, pozostawiaj�c zesp� tu� przed inauguracj� przygotowa� do rundy rewan�owej. Dzi�ki staraniom wielu os�b jego miejsce zaj�� asystent Leo Beenhakkera (trener reprezentacji) Rafa� Ulatowski. Pomimo ubytk�w kadrowych (Jarz�bowski, Costly) i licznych kontuzji (m.in. Drzymonta, Gargu�y, Nowaka, Pietrasiaka i Ujka) PGE GKS Be�chat�w do ostatniej kolejki walczy� o zaj�cie czwartego miejsca, kt�re premiowane by�o awansem do nowej Ligi Europejskiej. Niestety, pomimo zwyci�stwa w Bia�ymstoku 2:0, tego celu nie uda�o si� spe�ni�. Niespodziewanie w Zabrzu wygra�a bowiem warszawska Polonia i to ekipa znad Wis�y �wi�ci�a ostateczny triumf. Do naszego szcz�cia zabrak�o dw�ch minut... Sezon 2008/09 to tak�e udane wyst�py w Pucharze Ekstraklasy, gdzie po wyeliminowaniu Legii "Brunatni" dotarli a� do p�fina�u. Tam w dwumeczu lepsza okaza�a si� jednak Odra Wodzis�aw �l.


�r�d�a: GKS "Be�chat�w" SSA, archiwum BOT KWB Be�chat�w SA, Jerzy Gutknecht, Andrzej W�odarek, Miros�aw Olejniczak.

Sponsorzy:

Partnerzy:
All Rights Reserved 2007 GKS "Be�chat�w" SSA